środa, 18 marca 2015

BLOG z kulturą #6 - Jak być prawdziwie szczęśliwym?


Pani Ania. Pochodziła z mało zamożnej rodziny. Jej dzieciństwo nie było kolorowe. Już jako nastolatka planowała swoje życie tak, aby było szczęśliwe. Wprawdzie marzyła o znalezieniu odpowiedniej osoby, założeniu rodziny, lecz jej młodzieńcze życie uczuciowe było na tyle mało ekscytujące, że wybrała naukę i dokształcanie się. Cieszył ją fakt, że zależało na tym jej rodzicom. Już w szkole średniej bardzo chciała zostać kimś wyróżniającym się. Zawsze studiowała masę książek, uczestniczyła w różnych projektach. Zawsze chciała tańczyć, ale zabrakło już na to czasu. W sumie, bała się. O gorszą pozycję, o brak pieniędzy jak w domu... oto że zawiedzie swoje przyszłe dzieci. Ukrywała te emocje w sobie. Świetnie zdała maturę, poszła studiować prawo jednocześnie pracując. Ideały młodości gdzieś wyparowały. Skończyła studia, została adwokatem, założyła kancelarię, jej kariera rozwijała się tak jak lista obowiązków. Założenie rodziny, ogromna presja zawodowa. Dziecko. Kilka lat i totalne popadnięcie w chaos i brak wewnętrznej wolności. To miało być jej szczęście. To miał być jej sukces. A pozostały pozorne więzi rodzinne i przepracowanie. W końcu choroby. Nie wyleczone grypy przekształciły się w poważny problem z sercem. Życie stanęło na włosku i po tyle latach walnęło nagle i przerażająco jak piorun podczas burzy i zmusiło do zadania jej pytań: "jakie jest moje życie, czy to co mam, to szczęście, na które czekałam, które chciałam 20 lat temu?" Przeszczep serca to był jej jedyny ratunek. Mogła umrzeć – może żyć dalej. Dopiero w tym momencie na nowo zaczęła żyć, układać sobie życie i zdała sobie sprawę z tego, co ważne, jak postępować zgodnie z sobą samym.

I w tym momencie pojawia się bardzo ważna przestroga... aby nie ulegać pozornym rzeczom, aby nie tracić kontaktu z sobą, aby mieć nad sobą i swoim życiem kontrolę! Ja osobiście, jasne, chciałbym odnieść sukces. Droga do celu wiedzie przez różne trudności i różne poświęcenia. Ale te marzenia, które mam... Czy one same w sobie zawsze stanowią szczęście, czy jednak dążenie do nich czasem ma większy sens niż moment zdobycia tego? Zdaję sobie sprawę, jak łatwo popaść w pokusy, które niesie ze sobą życie, jak łatwo jest się pogubić, dlatego chciałbym zdobyć w stosunku do wszystkiego, co w życiu istnieje, jakiś dystans, jakąś też mądrość i myślenie, ponieważ to są czynniki, które ratują przed złym postępowaniem.

Gdy myślę sobie o tekstach kultury dotyczących szczęścia, ale takich dobrych i prawdziwych, to w swoich zbiorach nie znajduje ich zbyt wiele. Czy to jednak oznacza, że szczęścia człowiek aż tak dużo nie ma, nie wiem. To wynika z tego, że to pojęcie jest dość skomplikowane i nie każdy musi go w ten sam sposób odbierać. Szczęście – w sensie pojęcia, które proponują media nie jest prawdziwe. Nie jest to uroda, moda i produkty szeroko reklamowane. To nie tak – to są schematyczne modele i stereotypy, ponieważ to właśnie przez nie mnożą się różnego rodzaju historie życia ludzi wewnętrznie nieszczęśliwych. Do szczęścia różna droga... Wiedzie przez cierpienie, przez pracę, przez znalezienie sposobu i formy. Czy szczęście to takie uczucie, które sobie możemy wymyślić, zaplanować – nie. Nierzadko doceniamy je po jakimś fakcie albo gdy jest nam źle. Ze względu na naturę szczęścia, nie jest to negatywne postępowanie. Zasadniczo szczęście bierze się z harmonii i jeżeli ono jest, to to znaczy że sprawy mają się dobrze. Od psychologicznej strony z pojęciem szczęścia można zapoznać się w dalszej części wpisu. Szczęście według mnie to wyjątkowe uczucie, które w skomplikowany sposób się wytwarza. Oparte jest na spełnieniu, emocjach, myśleniu, pewnych reakcjach chemicznych... i jest ulotne. Trudno je zmierzyć, faktem jest, że doceniamy je w swoich wspomnieniach. Jeżeli czerpiemy szczęście – to jest w porządku. Taka jest jego geneza. Nie da się myśleć o nim, jako o czymś do zrobienia. Po prostu jest. Ale ma swoje przyczyny.


Oto 3 składniki szczęścia według psychologi pozytywnej:

1) PRZYJEMNOŚĆ: Musi występować, choć wiążę się z tymczasowym odczuwaniem, potrzeba więc...
2) SENS: Robimy coś, co ma dla nas jakiejś osobiste znaczenie i prowadzi do realizacji celu, a w niej...
3) ZAANGAŻOWANIE: W podejmowanych działaniach. Jesteśmy pochłonięci w czymś, co jest przyjemne, ma sens i robimy to całym sobą.


Pieniądze nie stanowią ani wyznacznika wielkości człowieka, ani nie świadczą o szczęśliwym życiu. Ten, kto rozumie pojęcie osobowości, wnętrza, wartości, wie że pieniądze służą tylko jako pewne narzędzie, a tego, co jest w środku za żadne pieniądze kupić się nie da. Chciałoby się wykupić własne problemy, miłość i wiedzę. A może nie? To absurdalne, ale takie jest życie. Te wartości są wyprzedane, bo liczą się wynagrodzenia i słupki. Wszystko zastąpione jakimiś symulatorami, podróbkami, protezami. Wykupienie takich rzeczy wiązałoby się z upadkiem człowieczeństwa i duszy. Są to rzeczy nierozerwalne z naturą człowieka, która ma za zadanie przepracowanie różnych rzeczy. Głównym celem jest utorowanie sobie drogi do szczęścia i ciągłe, ciągłe próby w dążeniu do tego.


Czy powinniśmy zachłannie popadać w pracoholizm, aby osiągnąć sukces? 
Czy nie jest on pozorem?

Co dla Was oznacza "szczęście". Dostrzegacie go? Doceniacie? Dążycie?

Jakie wartości są w życiu ważne?

1#FILM - W jego oczach (Reż. Daniel Ribeiro, 2014, Brazylia)
Główny bohater od dzieciństwa jest niewidomy, ale nie jest to smutny film. To jest właśnie ładny, pozytywnie kończący się debiut filmowy, doceniony zresztą na festiwalu w Berlinale. Oprócz dobrze napisanej historii, ciekawych kadrów, czułem dobrą energię dzięki. Właściwie to film o miłości i przyjaźni oraz dorastaniu.

2#MUZYKA – Coma – ALBUM HIPERTROFIA – Archipelagi
Po pierwsze. Cały album uważam za wielkie dzieło. Utwory, które są ponad przeciętnie napisane, inteligentne. To obraz życia pewnego człowieka. I tutaj mamy doczynienia z pojęciami "woli mocy, istnienia", którą musi człowiek z siebie wydobyć. Hipertrofia to album pozytywny, o szczęściu w niebanalny sposób, takim jakie ono jest, prawdziwe, wewnętrzne, i o tym jak do niego się dochodzi. O wewnętrznej sile człowieka. Takie aspekty ujętę w szczególny przez Roguckiego sposób. Polecana piosenka mówi o zwycięstwie nad złem, strachem. Jest życiowym rachunkiem człowieka, który stoczył określoną walkę.  

"Strach zawstydził się i uległ ciszy...której ton przepełnia dzień, więc nasycam się dniem..."


3#MUZYKA – Maria Peszek – Padam
A na koniec coś lekkiego. To zabawnie napisana piosenka, zabawa słowem, oddaje lekkość i radość z ... bycia z drugą połówką.



"Gdy palec wskazuje niebo, tylko głupiec patrzy na palec"
Z FILMU AMELIA

I ostatnia sprawa. Ostatnio sympatyczna blogerka przeprowadziła ze mną mini-wywiad w ramach rozpoczętego przez siebie cyklu "Młodzi i zdolni".  KLIK!

Warto być na bieżąco dzięki....

Warto zobaczyć również....




5 komentarzy:

  1. Łał . To bylo szczere i prawdziwe, świetne uchwycenie pojęcia szczęścia w obecnych czasach a właściwie - dążenie do niego co samo w sobie powinno sprawiać poczucie samorealizacji. Więcej takich przemyślen i przykładów! ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie przemyślenia są naprawdę dla mnie ważne!! :) Jak sztuka.

      Usuń
  2. Ach, to szczęście... Tyle to jest z nim problemów, a niby takie niepozorne. Cóż - szkoda, że często dostrzegamy je właśnie dopiero wtedy, gdy stanie się coś złego. A w gruncie rzeczy, ono trwa ciągle, tyle, że jeśli jesteśmy szczęśliwi, nie zwracamy na to uwagi, a żyjemy chwilą. Dajemy się ponieść tym dobrym dniom, nie wiedząc tak naprawdę, że autentycznie jesteśmy szczęśliwi. A jeśli w naszym życiu widzimy tylko złe rzeczy... Myślę, że grunt to nauczyć się to małe szczęście dostrzegać. Każdego dnia szukać go w tej masie obowiązków, jakie na nas czekają, w mnóstwie porażek, jakie często się pojawiają. To szczęście jest, wystarczy popatrzyć głębiej.
    Świetny wpis! :)
    Pozdrawiam,
    A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A. jak zwykle otuli mnie miłymi, ciekawymi i mądrymi komentarzami :)
      Jakby nie było jakaś tam nasza mini rozmowa przyczyniła się do powstania tego posta - to wspaniałe. Takie żeby dają szczęście. Czasami sobie jeszcze myslę, że warto byłoby aż tak mocno nie upadać, wtedy może czułbym się lepiej ;)

      Usuń